co zrobic jesli nie ma sie chrzestnych
11. Dochody moje i męża nie przekraczają łącznie 112 000 zł. Wychowujemy jedno dziecko i nie chcemy rozliczać się wspólnie. Złożymy do urzędu skarbowego odrębne zeznania. Czy do ulgi prorodzinnej przysługuje nam wspólny limit 112 000 zł? Czy też każdy z nas ma limit 56 000 zł, ponieważ nie rozliczamy się wspólnie?
Jedno jest pewne, trudno prowadzić zajęcia, kiedy uczeń przeciwstawia się wszystkiemu, co zaproponuje nauczyciel. - Zdarzają się tacy, którzy przekraczają granice. Nie ma jednoznacznie
Co zrobic jesli mama wyprala mi telefon? 2011-06-15 20:34:23 Mam problem z mama ciagle mnie wyzywa i mnie poniza nie wiem co robić:/ 2018-10-27 20:13:10 Co zrobic jesli rodzice sie ciagle kloca 2010-10-11 07:12:59
Cisza kobiet jest tak wazna i oczekiwana od mezczyzn, ze wtedy nie wiedza, co o tym zrobic. Dlatego nie moga zrozumiec, dlaczego dziewczyna milczy, ktora sie ukrywa. Badz klotni na drobiazgi, rozmowy do dyskusji na bielizne radiowa i brudna. I zaczynaja pojawiac sie jak Galun w dziurze, opcje propozycji, co robic, jesli nie ma seksu.
Od 1 stycznia 2020 r. podatnicy będą mieli obowiązek weryfikowania rachunku bankowego dostawcy towarów lub usługodawcy będącego czynnym podatnikiem VAT. Jeśli wykonają przelew za fakturę na kwotę powyżej 15 tys. zł na rachunek, którego nie ma w wykazie, muszą liczyć się z konsekwencjami.
naskah drama tentang bullying 9 orang singkat. 20:04 Nie lubię kościoła a mam zostać ojcem chrzestnymMam problem i nie wiem czy postawić na swoim, czy ustąpić aby zrobić bliskiej osobie ma bliźniaki i planuje niebawem je ochrzcić. Problem jest taki że w rodzinie mamy mało facetów i trwało usilne poszukiwanie ojców chrzestnych (ja się nie przejmowałem, moja córka ma dwie matki chrzestne - lesbijski związek zaakceptowany przez kościół?!).No i naciskają na mnie. Ja generalnie kościoła jako instytucji nie lubię (lub nawet gorzej). W Boga wierzę, ale nie "ich". Od razu powiedziałem, że do żadnej spowiedzi nie idę i że jeśli im nie przeszkadza że andruta opierdzielę (specjalnie użyłem tych słów licząc że się obrażą) to mogę iść. Niestety się nie obrazili, mimo że tacy wielcy katolicy. I teraz nie wiem czy dalej naciskać czy już im ustąpić, niech się cieszą. Powiedziałem że chce zrobić apostazję, to stwierdzili że po chrzcie mogę robić co mi się podoba...Co byście mi doradzali? 20:08 Ciągle mnie ktoś o to prosi, powiedz, że nie masz bierzmowania. Sam nie mam, więc nawet kłamać nie muszę. 20:09 Niestety dobrze wiedzą że mam bierzmowanie i piękne imię Homobonus :) 20:11 odpowiedzzanonimizowany45359162 Senator Jak oni nie mają, to chociaż ty miej trochę szacunku do tej wiary i się nie zgódź. 20:11😊 Tej odpowiedzi się takim razie jesteś w ciemnej dupie, widzę, że mamy bardzo zbliżone poglądy (a z tego co pamiętam nawet i zboczenia o ile nie mylę użytkowników :D), ja bym na pewno odmówił, ale właśnie dzięki takiej postawie nie mam zbyt wielu znajomych, z drugiej strony - od zawsze uważam, że lepiej iść w jakość, nie ilość ;)Jeśli chodzi o rodzinę to nawet mniejszy problem dla mnie, bo kuzynkom odmawiałem już, żeby nie skłamać, w przypadku 5 czy 6 dzieci ;) 20:12 meelosh: Wiesz, dla mnie to troche rozdwojenie jaźni, bo mam okazywać szacunek religii której nie szanuję, a robić przykrość bliskim na których mi zależy?Poradźcie jak się wykręcić :) 20:13👍 Zgódź się. Nie warto robić sobie kwasu w rodzinie z powodu godzinnej wizyty w kościele :) 20:14 davis, to nie jest godzinna wizyta w kościele a Azzie się zgodzić nie może, z prostego powodu - to nie bycie świadkiem na ślubie a zobowiązanie do końca życia, skoro rodzince tak zależy na wkręceniu nieświadomego niczego dziecka w religię to na pewno choć troszkę wierzą i uznają za wielce niestosowne jeśli Azziego zabraknie np. na 1 urodzinach malucha, albo 2, albo 3, albo wszystkich. Zresztą, nawet i bez wiary w naszej kulturze rodzice chrzestni są jednak dość ważni :)Jak dla mnie to dość spore obciążenie dla kogoś, kto nie wierzy a ma się tak wiązać. Ja bym rodzinkę spytał dlaczego decydują za dziecko, niech się ochrzci jak będzie miała 18 lat, wygląda na to, że nie tylko dziecku nie dają wyboru, ale i Azziemu. Aż przykro to czytać. 20:15 20:15 pisuar: A druga strona medalu, że dostałem bliźniaczkę którą bardziej lubię i taka "rodzinna" strona bycia ojcem chrzestnym mi w sumie odpowiada. Planuję być na urodzinach, itp itd. Matka chrzestna ma być całkiem niezła, więc liczę jeszcze na jakieś oczepiny z nią za te 20 lat ;) Całkowicie pomijając kwestię religijną... 20:20 Jeżeli od tej strony Ci wszystko odpowiada to bym się jeszcze zastanawiał, chociaż ciągle pozostaje możliwość, że ksiądz Cię nie polubi. W ostateczności mógłbyś zawsze sprawić, żeby się nie zgodził na Ciebie jako chrzestnego, wiem, że niektórzy mają wymagania naprawdę hardkorowe, dziewczynie siostry odmówiono chrztu w 17 (!) kościołach. Bo nie miała sprawić rozumiem pojechanie do niego i opisanie mu sytuacji nawet w celu "zasięgnięcia opinii", cholera wie czy by zachował dyskrecję, ale jeśli jest w porządku to powinno się obejść bez kwasu. Chociaż i tak obstawiam, że po prostu by Ciebie wyczuł, nie wiem dokładnie jak cały proces wygląda, jeśli sama spowiedź to jeszcze-jeszcze, ale jeżeli miałbyś jakieś inne zobowiązania kościelne wypełnić, rozmawiać z kimś czy odpowiadać na jakieś pytania to mogłoby się różnie skończyć ;) 20:20 pisuar --> jak dla mnie to z postu Azziego wynika, że ma problem wyłącznie z kościelną stroną ojca chrzestnego więc niech zrobi jak napisałem i będzie miał spokój. No potem tylko na komunię druga godzinka i ewentualnie wesele - trzecia. 20:21 azzie - u nas na chrzcinach chrzestni nie poszli do komuni, nie sa zbyt religijni, my zreszta tezdla nas to byla bardziej rodzinna uroczystosc, dla nas chrzestni to osoby wciagniete do rodziny, w jakis sposob nam bliskie i chcemy by tak zostalokwestie wiary dla mnie schodza na dalszy planpisuar - my tez nie mamy slubu, tzn mamy cywilny i nikt problemow nie robilchyba zalezy na kogo sie trafizawsze mozna powolac sie na slowa nowego papieza, powiedzial niedawno ze ksiadz nie ma prawa nie dac chrztu jesli rodzine nie maja slubu... 20:24 Można tak? Myślałem że chrzestni koniecznie muszą iść do komunii?Spowiedź to nie problem, ksiądz zwykle daje karteczkę, żona mi podpisze. Tak przed ślubem zrobiliśmy :)Proszę nie pytajcie czemu mam wszystkie te obrządki załatwione, mimo moich poglądów... 20:25 azzie128 - nasi nie poszli, mysmy tez nie poszlinie mamy slubu kocielnego, nie bede sie spowiadal z tego ze wg ksiezy zyje w grzechu bo tak nie uwazamw Boga wierze, ochrzcic chcialem, dziecko samo zrobi co bedzie chcialo...azzie128 - sporo ludzi tak ma, mysmy sie postawili i szopki slubno weselnej nie zrobilismy:)ale polecam zostac chrzestnym jak jeszcze nie jestes, ja mam chrzesniaka i podoba mi sie to bardzo, fajny chlopak z niego, wiem, ze bycie chrzestnym to nie tylko prezenty, ale moge mu kupic wszystko co sam bym sobie jako dzieciakowi kupil i mam z tego nieziemska frajde:) 20:28 Porozmawiaj z rodziną spokojnie i wytłumacz. Jeśli są naprawdę wierzący i zależy im na wychowaniu dziecka w wierze katolickiej, to zrozumieją. Katechizm Kościoła Katolickiego jasno określa, jak powinien postępować rodzic chrzestny. Po co brnąć w coś, co nie ma sensu?W ogóle to hipokryzja - albo się wierzy, albo nie. Po co wtedy np. ślub kościelny? Kwestie prawne reguluje w zupełności ślub cywilny. Wesele też można po nim wyprawiać. ;) 20:31 Stra Moldas: Szczerze mówiąc to czasami się zastanawiam wogóle jaki jest sens niektórych chodzenia do kościoła. Nie chcę uogólniać i nikogo pod swoją opinię podciągać, ale z tych osób co znam, to im więcej ktoś chodzi do kościoła, tym w życiu bardziej żyje na bakier z tym co kościół mówi o podstawach życia międzyludzkiego (tzn. aby kochać bliźniego, czynić dobro itp). 20:34 Chyba tak zrobię, zgodzę się na bycie ojcem chrzestnym, ale do komunii nie pójdę. Tylko że zrobię to z zaskoczenia już na mszy. Przecież ksiądz mnie za ucho nie weźmie, nosa nie zatka i na siłę nie nakarmi :) 20:34 Myśl o sobie. Masz nie być tacy jak wszyscy, tylko masz żyć według tego, co ty uważasz. Sam mam dookoła siebie (a młodym, więc wiadomo, najwięcej tutaj "buntowników" - chociaż nie chcę, żeby to słowo źle zabrzmiało) osoby, które chodzą do kościoła "na odwal się", jak i po prostu ateistów. Dużo bardziej szanuję tych, którzy nie robią czegoś na pokaz, tylko zgodnie z sobą. ;)Wiara to jest indywidualna sprawa, nie można nikogo do niej zmusić, ale moim zdaniem trzeba przed sobą sprawę mieć postawioną jasno, a nie "tak trochę", bo jest presja środowiska. Jak są w porządku, to zrozumieją wszystko. 20:35📄 well played, azzie, well played... 20:35😊 20:42 Stra Moldas: Wiesz, ja zwykle w życiu staram się kierować po prostu dobrem. Jak najczęściej dobrem wszystkich, chociaż czasami niestety tylko swoim. Ale nie skrajnie rozumianym indywidualizmem...I tak sobie myślę, że nawet idąc do komunii bez spowiedzi, mając gdzieś cały kościół i jego gadanie, nie robię niczego złego. A wręcz przeciwnie. Boga to na pewno nie obrazi, rodzice dziecka się ucieszą, mam nadzieję że dziecko z ojca chrzestnego będzie zadowolone, a mnie to wiele nie kosztuje. 20:44 azzie - jako ojciec trójki dzieci, z czego jednego jeszcze nie ochrzczonego, powiadam: ojcem chrzestnym jesteś dla dziecka a nie dla kościoła. Jeśli uważasz, że jesteś mu w stanie coś zaoferować, jakoś w życiu pomóc, utrzymywać kontakt i być tym kimś, do kogo może zwrócić się z jakimiś swoimi problemami, olej kościół i zostań tym chrzestnym :) 20:50 Niestety się nie obrazili, mimo że tacy wielcy katolicy. (...)Powiedziałem że chce zrobić apostazję, to stwierdzili że po chrzcie mogę robić co mi się podoba...Odmów. To nie pójdzie na Twoje konto, tylko tych pseudo-katolików. 20:52😁 taki ambitny antychrzescijanin a swoje dziecko ma ochrczone...trolling pierwszej klasy 20:59 Trolling swoją drogą, a to że wielu hipokrytów tak robi - swoją. Zresztą może to i dobrze, że tak robią - dzięki temu dzieci nie muszą płacić za to że mają...ekscentrycznych rodziców. 21:06 ja nie mam bierzmowania i jakos chrzestnym jestem... tylko ze musze zna ktos w wawie kosciol gdzie mozna to zrobic w miare bezbolesnie? 21:14 Dessloch: Ja miałem bierzmowanie tuż przed ślubem, ksiądz dał mi do przeczytania książkę "rozważania o wierze" (doszedłem do połowy), potem zrobił mi "egzamin": zapytał z tego co pamiętam o filary wiary, czy jakoś tak to się nazywa :) i poszedłem do bierzmowania...Ale niestety było to po znajomości z lokalnej parafii żony...I tak zrobił się cyrk w kościele jak przyszła moja kolej i zobaczyli imię jakie sobie wybrałem :)Lutz: Żona chciała ochrzcić to co ja będę stawał na drodze. Jeśli się w to nie wierzy, to przecież mi to nic nie szkodzi. Jakby mi szkodziło, to by znaczyło że jednak wierzę :)Mniej więcej jak w tym dowcipie:Po przywitaniu wszyscy ateiści poszli pogrozić Bogu, pokazać jak sobie świetnie radzą bez skaczą jak najwyżej krzycząc "Boże, Ty ****, Nic nam nie zrobisz, **** ** * ****!" itp. Tylko jeden facet siedzi na kamieniu i czyta do niego prewodniczący zjazdu i pyta:-A czemu Pan nie fluga na Boga?-Bo w niego po prostu nie że ja w Boga wierzę, nie wierzę w to co mówi i robi kościół. 21:20 Oj, skończył mi się czas na edycje. Powyższy dowcip to oczywiście zjazd ateistów, nie przekopiowało mi się :) 21:21 azzie128 - ale przeciez mozna wziac slub koscielny nie bedac wierzacymznajomi maja, on nie wierzy,nie ma chrztu nawet, ona jest mocno wierzacajeden ksiadz nie chcial im dac, mowil ze on ja zaciagnie na "zla droge", inny dal bez problemu (bo prawo kocielne pozwala) mowiac, ze moze to ona jego zaciagnie na "dobra":)widac zelezy od podejscia ksiedza 21:21 [28]To wierzysz w swojego boga, nie "pana Boga" kosciola i ojca Jezusa, juz byli tutaj tacy "niewierzacy praktykujacy". 21:21😊 Nie mam zamiaru trolować, ale:Niestety się nie obrazili, mimo że tacy wielcy katolicy wybaczają wszystko. 21:23 azzie--> do slubu w ogole bierzmowania nie potrzeba... wiec po co brales? to samo do braciak za chiny nie chcial bierzmoawnia i spokojnie mozna dopuscic do slubu. wazne ze jedna osoba jest wierzaca 21:26 cop dobrze prawi... jeden ksiadz mnie z kosciola wyrzucil gdy powiedzialem ze jestem wierzacym niechacacym do od tamtej pory tym bardziej wierze w boga a tym mniej w sam katolikow jestem bezbozny i trzeba mnie powiesic i dziekit emu jeszcze lepiej sie w rozmowach z fundamentalistycznymi katolikami zawsze jest sie atakowanym... za duzo agresji w tych ludziach 21:34 Każdemu kto wierzy w Boga, ale mu nie po drodze z kościołem (ani innymi instytucjami religijnymi), polecam zapoznać się właśnie z Przykazaniami Noego. Jak dla mnie jest to samo źródło religii, rdzeń. Coś na czym dopiero rozrosły się religie (judaizm, a potem chrześcijaństwo) wraz całą otoczką różnego rodzaju komuś w życiu nie są potrzebne obrzędy, to nie musi w nich uczestniczyć, bez wyrzekania się od razu propaganda zarówno ateistyczna jak i religijna, zwykle pomija właśnie tą opcję: wiary w Boga ale nie uczestniczenia w obrzędach konkretnej religii. Każda strona chciałaby przeciągnąć do siebie. Można jednak znaleźć własną ścieżkę. 21:37 [35]Zeby nie bylo ja nie gonie ludzi za brak wiary i chodzenia do kosciola, tylko ja jestem niewierzacy niepraktykujacy watpiacy wiec nie jestem hipokryta. A niby zydzi i muzlumanie wierza w tego samego "Boga" i wiemy jak ten szacunek do blizniego, ludzi ksiegi i innych pierdol wyglada. Ludzie po prostu stancie po jednej stronie lub przyznajcie sie do hipokryzji jak wolicie miec nogi w nie, nie wierzysz azzie w Boga chrzescijanskiego bo nie uczestniczysz w mszy, nie przyjmujesz ciala bozego wiec jestem sam swoja sektą. Cóż tak to jest jak sobory ustalają dogmaty wiary. 21:40😈 odpowiedzzanonimizowany45359162 Senator [36]Bardzo wygodne. Za życia nie trzeba sobie zawracać dupy jakimiś religijnymi obrzędami, a po śmierci (gdyby jednak coś tam było) będzie można powiedzieć "panie boże przeca ja całe życie w ciebie wierzyłem i zgodnie z naukami żyłem". 21:42 Child of Pain: ustalenia soborów mnie nie obowiązują, bo nie uznaję ich ważności. Nie ma czegoś takiego jak Bóg chrześcijański :) jest jeden Bóg, wspólny dla wszystkich głównych wiar monoteistycznych. Ten sam Bóg jest w chrześcijaństwie, judaizmie i islamie. Żadna z tych religii nie odcięła się od wspólnych korzeni i podstaw wiary. Szkoda że tak mało osób o tym pamięta. Ten sam Bóg w trzech religiach. Jedyny Bóg...meelosh: Wystarczy się zastanowić nad sensem obrzędów religijnych aby być może dojść do wniosku że te obrzędy są nie dla Boga, ale dla ludzi. Ale to wniosek do jakiego każdy może dojść sam, ja nie będę nikogo przekonywał. 21:49 [38]Dokladnie, naukowcy niektorzy przed smiercia biora chrzest i wyznaja grzechy przed smiercia na wszelki wypadek, nie pamietam czy "Bóg mi wybaczy, to jego zawód". Szkoda mi pisać dalej, co innego hipokryzja co innego usprawiedliwianie jej. Ja też chyba założe sekte albo bede z kolesiami z westbro baptist church stał i trzymał transparenty "god hate fags". Szkoda mi pisać dalej. 21:50 Stary Testament który jest przecież połową Biblii, to nic innego jak żydowska Tora wraz z innymi żydowskimi chrześcijaństwa to islam uznaje Jezusa jako jednego z proroków. Czyli chrześcijaństwo to część Bóg, różne sposoby jego wyznawania. Ludzie nie umierają i nie zabijają dla swojego Boga innowierców, tylko swoich braci w wierze. Tych którzy zamiast bić głową w ziemię śpiewają w niedzielę, albo w sobotę. Albo jest najśmieszniejsze i najstraszniejsze jednocześnie w historii ludzkości... 21:52 odpowiedzzanonimizowany805622111 Legend bo mam okazywać szacunek religii której nie szanuję Czlowiek bez jakiejkolwiek wiary jest "pusty".Wiesz to z autopsji, czy Ci w kościele tak powiedzieli? 11:16 odpowiedzzanonimizowany805622111 Legend @UP - to jakis film? Nie znam... 16:59 azzie128Trzeba być naprawdę mistrzem aby dojść do wniosku, że trzy duże religię uznają tego samego boga na podstawie faktu, że występuję w nich Jezus, no ale po osobie wierzącej w gadającego węża i człowieka chodzącego po wodzie nie spodziewam się zbyt wiele. Jak dla mnie jesteś człowiekiem, któremu po prostu nie chcę się marnować czasu na kult własnego Boga więc dodałeś sobie ideologię, że wystarczy wierzyć by być spoko, kto wie, może masz rację. Jednak dodatkowy problem polega na tym, że na świecie jest kilka tysięcy religii, więc być może źle strzeliłeś i Bóg, którego uważasz za prawdziwego jest nieprawdziwy. Sethlan"Ja od dziecka chadzam do kosciola, bo tak zostalem wychowany i mimo watpliwosci, czasem znudzenia - staram sie w tym wytrwac."Przykro słyszeć, że nie masz własnego zdania, tylko robisz to co ktoś Ci powiedział, że masz robić. 17:27😃 mevico : a mnie przykro slyszec ze samemu majac juz stracona dusze ,pograzasz sie dodatkowo odciagajac ludzi od wiary. 18:02 odpowiedzzanonimizowany805622111 Legend @mevico - na twojej wypowiedzi poprzestane jakakolwiek dyskusje z toba. Moja wiara, moj wybor - nikt mnie do tego nie zmusza. 18:18😊 odpowiedzzanonimizowany91354122 Pretorianin Żadna wiara się nie myli, dlatego warto wierzyć. Kiedy będziesz umierał, w chwili zatrzymania akcji serca możesz (ale nie musisz, z mojej wiedzy na ten temat wynika, że nie zawsze się tego doświadcza w chwili śmierci klinicznej) doświadczyć opuszczania swojego ciała, tak zwanego oobe. Iskry w mózgu i narastające uczucie euforii, oraz światło. Wszystko to chemia, ale liczy się to co Ty czujesz i to co możesz widzieć. Osoby wyznające daną wiarę, jeśli doświadczają oobe w chwili śmierci klinicznej, doświadczają wizji z wyznawaną przed siebie wiarą, lub czasami są to osoby zmarłe znane tejze osobie. Posiadając jakąkolwiek wiarę możesz łatwiej sobie poradzić z prawdopodobnie stopniową utratą świadomości i narastającym mrokiem. Piszę prawdopodobnie, bo logicznie rzecz ujmując wyszli z tego stanu Ci, których czas śmierci klinicznej nie był dłuższy niż półtorej minuty bodajże- w przeciwnym razie doszło by do trwałego uszkodzenia mózgu co jest równoznaczne z wegetacją/ nigdy nie śmiejcie się z żadnej wiary, bo naprawdę pomaga ludzkości. 18:43 No cóż azzie, zrobili ci propozycję, której nie możesz odrzucić. 18:46 Haytham"Dlatego nigdy nie śmiejcie się z żadnej wiary, bo naprawdę pomaga ludzkości."Ja nie neguję tego, że wiara komuś pomaga. Jeżeli komuś pomaga wiara w prawdziwość postaci disneya, to niech wierzy. Ja natomiast mam prawo mieć odmienne zdanie na ten temat. 18:53📄 odpowiedzzanonimizowany77743534 Senator Żyj i daj żyć innym. Amen. 19:18 mevico: Napisałeś tyle głupot że albo nic nie zrozumiałeś, albo czytałeś bardzo nieuważnie."trzy duże religię uznają tego samego boga na podstawie faktu, że występuję w nich Jezus" - nigdy tak nie napisałem bo to bzdura."po osobie wierzącej w gadającego węża i człowieka chodzącego po wodzie" - nigdzie nie napisałem że wierzę w Jezusa, wręcz przeciwnie"któremu po prostu nie chcę się marnować czasu na kult własnego Boga więc dodałeś sobie ideologię, że wystarczy wierzyć by być zbawionym." - to nie ja sobie wymyśliłem tą ideologię. Ta ideologia jest starsza niż cały judaizm i chrześcijaństwo razem wzięte... Forum: Nie lubię kościoła a mam zostać ojcem chrzestnym
Jestem podwójną matką chrzestną, mam też dwoje własnych dzieci, dla których również szukałam “drugich” rodziców przy chrzcie. Wiem jakie to odpowiedzialne zadanie i wiem też w jak niewłaściwy sposób nadal do tego – bądź co bądź – zaszczytu się podchodzi. Gdy po raz pierwszy poproszono mnie, bym trzymała dziecko do chrztu, zalała mnie fala radości i dumy! To było dla mnie wyróżnienie, ale zaraz po tym przyszła refleksja, czy mnie będzie stać na ten zaszczyt? Bo nie oszukujmy się, rodzić chrzestny to przede wszystkim symbol koperty, chrztu, urodzin, komunii i ślubu chrześniaka…. Kurczę, czy mnie będzie stać na niemałe wydatki (przecież chrześniakowi nie wypada “żałować”, prawda?), czy będę mogła przyjeżdżać z daleka (paliwo kosztuje) na każdą uroczystość, ważną chwilę małego człowieka, który od chwili sakramentu będzie ze mną związany? Podzieliłam się obawami z mamą dziecka, moją serdeczną przyjaciółką. Jasne, że nie chciałam odmawiać, chciałam jedynie, by ona wiedziała, że przy finansowych trudnościach jakie wtedy nas gnębiły, z dwójką własnych dzieci nie będę mogła malcowi nieba przychylić. W odpowiedzi usłyszałam – przestań, będziesz najlepszą matką chrzestną. I staram się jak mogę. Chyba nie jestem w tym taka najgorsza, skoro jakiś czas temu po raz drugi zaproponowano mi tę rolę Tym razem przyjęłam ją bez wątpliwości. Nie wciskajmy sobie, że chrzestny jest od ładowania kasy w dziecko. Rodzice są od tego by finansować dzieci, i jeśli mają taką ochotę, spełniać ich najdziwniejsze i najkosztowniejsze zachcianki. Z tego co całkiem nieźle pamiętam, rodzic chrzestny jest od innego rodzaju zadań, bardziej ma wspierać duchowy rozwój i wychowanie niż ograniczać się do kwestii fundowania prezentów. O ile fajniej jest spotkać się razem, pójść na spacer, poświęcić sobie chwilę, pobawić i poprzytulać się z dzieckiem. Pamiętam, że jestem przede wszystkim chrzestną i co roku zamawiam dla dzieciaków dedykowane, ręcznie robione kartki – pamiątki sakramentu i kolejnych urodzin. Chcę by dla nich to było równie wyjątkowe jak dla mnie. A co do osławionej komunijnej i ślubnej koperty – na to jest czas by się przygotować, dziecko “z dnia na dzień” nie przystępuje do tych sakramentów, więc można odłożyć odpowiednie fundusze. Jasne, że też kupuję prezenty, przecież dzieci je uwielbiają! Jednak jestem daleka od filozofii zapożyczania się by błysnąć przed rodzinką wypasioną niespodzianką. W każde święta podarunki kupuję pięciorgu dzieci, więc żeby nie pójść z torbami, ustaliłam z rodzicami kwotę jaką przeznaczają na to obie strony – ja dla ich dzieci i oni dla moich dzieci. Nie chcę by ktoś czuł dyskomfort, a jeszcze gorzej przykry obowiązek, bo musi coś drogiego kupić. Bez sensu, taki prezent to nie prezent! Jaką ja się czuję matką chrzestną? Spełnioną, związaną z dziećmi. I bardzo współczuję tym chrzestnym, o których rodzice pamiętają jedynie przy okazji uroczystości, które obligują do stawienia się z kopertą. Współczuję także dzieciom, których chrzestni rodzice zjawiają się tylko z musu (Ps. ja nie pamiętam mojego chrzestnego!). Jestem szczęściarą, mimo sporej odległości od obu moich chrześniaków, widujemy się w każde święta, urodziny, a wizyty odbywają się także u nas. Uczestniczę w rozwoju dzieci, dzielę się radami, obserwuję ich postępy. Jestem gotowa ich wesprzeć swoją obecnością, gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Cieszę się, że “schowałam” portfel, a skorzystałam z rozumu. Jeśli tobie też bardziej niż na dobrym wrażeniu, zależy na więzi z dzieckiem i poczuciu dobrze spełnianego obowiązku, polecam wziąć przykład. Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :) Czytaj kolejny artykuł: Mobbing w pracy ze względu na posiadanie dziecka? Myślisz że to niemożliwe? Przeczytaj! Otwieram maila od znajomej, a w załączniku nagranie głosowe. Najeżdżam kursorem, naciskam play i nadstawiam uszu. Po serii trzeszczących słów wyłapuję: gówno mnie obchodzi że twój dzieciak zachorował, masz męża to niech on po niego jedzie, ty masz swoją robotę ale szefie, przecież nie mogę się do niego dodzwonić a mała ma gorączkę, wymiotuje, proszę, muszę zabrać z przedszkola moje dziecko możesz prosić, mam na to wy*bane (…) Słucham i nie wierzę, zaraz po tym następuje istny słowotok podczas którego Szef Idiota radzi dziewczynie, żeby na przyszłość sobie “p*zdę” zaszyła jeśli nie umie sobie radzić z daleka od dziecka…. Zatkało mnie, to moja znajoma, mieszkamy obie w niewielkich miastach, o dobrą pracę trudno, a o dobrze płatną jeszcze gorzej. Ona to słyszy dzień w dzień, obelgi, inwektywy, upokorzenia od szefa, który ma własne dzieci!!! Ona nagrywa ich “rozmowy” nie od dziś, bo od długiego czasu poddawana jest ostremu mobbingowi. Wytrzymuje, bo musi. Za te pieniądze karmi córkę, ubiera ją i opłaca przedszkole. A mąż? A mąż próbuje ją uspokoić, wmawia że nie warto się kłócić, bo jak sobie narobi gnoju idąc do sądu, to nigdzie do pracy nie pójdzie. Ja uważam inaczej. Wobec takiego skurczysyństwa, powinna nagrywać każdą rozmowę, każde pojedyncze słowo i iść z tym do inspekcji pracy, po poradę i pomoc. Nagranie przeciwko słowom bez pokrycia, tak żeby się sprawiedliwości nie wywinął. A później do sądu, żeby gościa, który zadeptał jej godność jako matki i jako pracownika sprowadzić do tego samego poziomu, żeby poczuł się tak samo malutki. Przeraża mnie to, w jaki sposób nienawiść można wylewać na inne osoby, zawinione, niezawinione, ot tak, pierwszym lepszym słowem. Nie ona jedna jest tak niebosko poniewierana, ale tylko ona coś z tym robi. Reszta załogi milczy, bo przecież pieniądze niczym łuski zalepiły ich oczy… I co zrobić? Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :) Czytaj kolejny artykuł: Nie wpędzaj dziecka w stereotypy. Etykiety są dla produktów, nie dzieci Ostatnio buszowałam po sklepach i Internecie w poszukiwaniu prezentów dla mojej bratanicy, oraz mojej chrześnicy w wieku przedszkolnym, gdyż zbliżają się ich urodziny. Na samym początku uderzył mnie wszędobylski róż w niezliczonej liczbie odcieni. Wcale nie tak łatwo było znaleźć prezent dla dziewczynki, nie dyktowany dzisiejszą modą bladoróżowości. Ot taki jeden typowy pogląd w naszym świecie, wręcz stereotypy, że wszystko co różowe musi być do dziewczynki. Nasunęła mi się refleksja, skąd wokół nas tyle stereotypów, którym ulegamy, nie tylko w kwestii dziecka, jego ubioru, zabawek, ale także w kwestii zawodu, jaki wykonują kobiety lub mężczyźni. Te uprzedzenia, przesądy stają się pewnymi standardami za pomocą których jesteśmy oceniani, czy postępujemy zgodnie ze swoją płcią. Jednym słowem, jesteśmy szufladkowani na każdym kroku. Skąd w ogóle wzięły się stereotypy? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba sięgnąć daleko w przeszłość, do najstarszych zapisków, czy tradycyjnych wierzeń. W wielkim skrócie miejsce kobiety jest w domu, a mężczyzny poza nim. Od kobiet oczekiwano czułości, wrażliwości na potrzeby innych oraz troski. Uważano, że są zależne od mężczyzn, uległe, bierne i uczuciowe. Od mężczyzn zaś oczekiwano pewności siebie, fachowości, wiedzy z różnych dziedzin, która miała im pomóc osiągnąć sukces w świecie zewnętrznym. Powstał obraz mężczyzny jako: męża i ojca pracującego na utrzymanie rodziny, a kobiety jako matki i żony, zadowolonej gospodyni domowej, która troszczy się o rodzinę. Jakie są podstawy tych konwenansów? Przede wszystkim to różnice fizyczne, intelektualne i emocjonalne. Nie od dziś wiadomo, że paniom łatwiej wczuć się w emocje drugiej osoby, są po prostu bardziej empatyczne. Zapewne wielki wpływ na takie, a nie inne postrzeganie roli kobiety i mężczyzny mają nauki płynące z Biblii – gdyż chcąc nie chcąc, chrześcijaństwo ma na nas wpływ. Od początku poprzedniego stulecia stopniowo odrzucano pewne stereotypy, dziś ulegają one zmianom poprzez takie czynniki jak: styl życia, wyższe wykształcenie kobiet, mody na małe rodziny, jak również jednakowe możliwości zawodowe kobiet. Ze względu na płeć przypisywane są role, które wyznaczają wzory zachowania, które są aprobowane i akceptowane przez grupę społeczną, z którą człowiek się identyfikuje. Nawet dzisiaj mamy do czynienia z przekonaniami, iż dany zawód, czy zachowanie w pewnej sytuacji nie przystoi kobiecie, czy mężczyźnie. Gdzie w tym wszystkim kształtowanie tożsamości dziecka? Dziecko, chłonne wiedzy i spostrzeżeń bardzo szybko uczy się znaczenia stereotypów związanych z płcią: W pierwszym etapie poznaje, że tata i mama (mężczyzna i kobieta) inaczej się ubierają, inaczej czeszą. następnie poznaje, że osoby dziewczynki nie robią tego samego co chłopcy (bawią się innymi zabawkami, grają w inne gry, uprawiają inne sporty, oglądają inne filmy itp). Dziecko zauważa, że mężczyźni i kobiety mają odmienne zdolności i wykazują je w różnych osiągnięciach. W ostatnim etapie dziecko poznaje, iż prestiż przypisywany pewnym właściwościom i wzorcom zachowania jest różny (praca poza domem jest lepsza od pracy domowej, bo za pierwszą dostaje się pieniądze, ale może też być odwrotnie, zwłaszcza dziś kiedy wiele osób ceni sobie zdalną pracę). Ze swoją płcią identyfikują się już trzylatki, czterolatki są jej świadome, a pięciolatki wiedzą, że ich płeć się nie zmieni. Psychiczna akceptacja ról, praw i obowiązków pojawia się dopiero w okresie dojrzewania. Najważniejszym okresem socjalizacji są środkowe lata dzieciństwa (6-12 lat). Dla dziecka „dorośli” i „dzieci” to dwa odrębne gatunki. Dziecko gromadzi coś w rodzaju „statystyk” poprzez obserwację zachowań, sposób ubierania się osób należących do jednej lub drugiej płci, między innymi poprzez środki masowego przekazu itp. Gromadząc te dane, które dotyczą kategorii stwierdza różnice między nimi. Tożsamość płciową dziecko nabywa w głównej mierze poprzez proces porównywania się z rówieśnikami. Na podstawie swoich odczuć – co go interesuje, jak chce się zachowywać – umieszcza się jednej lub w drugiej kategorii. I w tej kategorii dokonuje się ich proces socjalizacji. Nie wolno nam zapomnieć, że w procesie socjalizacji tożsamości płciowej ogromną rolę odgrywają rówieśnicy i My, rodzice dziecka. Nabycie owej tożsamości pozwala naszemu dziecku podjąć rolę ze względu na jego płeć, która jest swego rodzaju jej wyznacznikiem. Jednym zdaniem: czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci… Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :)
Fajnie, że wszystko skończyło się tak jak chciałaś. Gdy my chcieliśmy ochrzcić Adama też mieliśmy problemy. Mamą chrzestną miała być siostra M (kościół anglikański). ksiądz, który udzielał nam ślubu uznał, że nie ma problemu ale później okazało się, że ponieaż jest to kościół przy zakonie (i za dużo ludzi chce tam brać ślub i chcić dzieci - ksiądz jest cudowny!) dostał zakaz udzielania chrztów. Nasz parafialny ksiądz nie zgodził się na siostrę M (nie wspomniał nic o instytucji świadka). Po raz drugi jak do niego poszłam (już wiedząc o świadku) powiedział, że jest taka możliwość ale (i tu nastąpił wywód). Adama ochrzciliśmy wreszcie w Anglii, w kościele katolickim, ma trzech chrzestnych siostre M i jej męża oraz mojego brata (który niestety nie mógł być obecny więc został wpisany zaocznie). Nam bardzo zależało na tym, żeby chrzestnymi były takie osoby, które gdyby nam coś się stało zaopiekują się Adamem i wychowają go mniej więcej zgodnie z naszymi wartościami. Natomiast jeśli chodzi o religię, to wydaje mi się, że jeśli my o to nie zadbamy to rodzice chrzetni i tak nie będą mogli tego zbytnio zmienić. W końcu to z nami mały jest codziennie i przede wszystkim przez nas poznaje świat iuczy sie wartości oraz wyrabia sobie pierwsze opinie na rózne tematy a między innymi na temat religii. A jak będzie starszy to i tak sam zdecyduje co dla niego jest ważne Odpowiedz To się cieszę, że udało Ci się zrobić tak, jak chciałaś. Odpowiedz Super, bardzo się cieszę, że się udało :) Odpowiedz Zalatwilam!!! Moja siostra bedzie swiadkiem chrztu! Ksiadz nie prosil o zadne dokumenty, dyspensy itp. Powiedzial, ze tak mozemy zrobic. Potem troszke marudzil, ze to tak na sile...ze lepiej by bylo normalnie... ale wszystko zapisal, przyjal i bedziemy chrzcic 4 marca!! Chrzestny ojciec tez ten, ktorego chcielismy ;) Wielkie dzieki za pomoc!! Bez Was bym tego nie zalatwila!! :love: Odpowiedz Sprawdziłam, że dyspensa potrzebna jest tylko wtedy, kiedy świadek jest przybrany zamiast chrzestnego. Jesli tylko towarzyszy 2 chrzestnym nie trzeba nic robić. Odpowiedz Nela5, ja oczywiście dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Dostałam dużo wskazówek i poznałam wiele punktów widzenia. Teraz mogę zacząć działać. Na pewno napiszę jak to się skończyło!! Pozdrawiam!! Odpowiedz aszak napisał(a):. Wiem, ze mozecie kwestionowac moje zapatrywania na to, kto bedzie odpowiednim chrzestnym dla mojego dziecka, . nie wydaje mi się, ze któraś z nas kwestionowała KTO !!! pisałysmy jakie warunki powinien spełniać chrzestny, a nie czy twoja siostra powinna być czy nie ;) Nigdy nie weisz jakie będą relacje z bliskimi ci osobami.... POza tym zrobisz to co uważasz za słuszne w tej sprawie. Sama walczyłam o chrzest dla swojego dziecka nie mając ślubu zadnego !! Wiem , że to trudne, ale kij ma dwa końce, chcąć wychowywac w wierze musimy dawać pzrykłąd i nie można powiezieć bo "on ma ślub , kościelny a bije i kradnie". Nas powinno obchodzić, czy deklarując się MY spełniamy pewne wymogi i czy pzrestrzegamy pewnych zasad....no niestety tak jest. POza tym nie musicie wszystkiego mówic księdzu , ale to juz jest kwestia sumienia Głowa do góry, ja przynajmniej zrobiłąm po swojemu, Odpowiedz Buniuta, ja tez mam parafie pod Warszawa. Sprobuje porozmawiac z ksiedzem na temat tego swiadka. Zobaczymy, czy ksiadz dobrze obeznany jest z prawie kanonicznym i bedzie wiedzial, co zrobic. Wiem, ze mozecie kwestionowac moje zapatrywania na to, kto bedzie odpowiednim chrzestnym dla mojego dziecka, ale w gruncie rzeczy ja moglabym poczekac te 3 lata na to, zeby siostra poukladala swoje zycie. Tylko, ze to bedzie ta sama osoba!! I teraz tez bedzie dawac zly przyklad? To bez sensu z mojego punktu widzenia (wiem, ze ksiadz ma zupelnie inny). Ja nie znam mojego chrzestnego, bo zniknal z zycia mojej rodziny od kiedy mialam jakies 3-4 lata. Chyba jednak nie byl to dobry kandydat, mimo ze z rodziny, po slubie koscienym.. niby wszystko w porzadku. Dlatego dla mnie te zaswiadczenia to po prostu "lipa". Tym bardziej mnie to denerwuje!! Bo osoba mniej wierzaca niz moja siostra, ale po slubie koscielnym moze byc chrzestnym, a ona nie. Samo zycie z innym czlowiekiem bez slubu koscielnego przeciez jest normalnie przyjete. (na kocia lape) Czego oczy nie widza, tego sercu nie zal. Jak ksiadz nie wie, to od razu wystawia zaswiadczenie i wszystko jest w porzadku. Odpowiedz oczywiście miałam na mysli chrzest tylko z jednym rodzicem, a nie ślub Odpowiedz Rzecz polega na tym, że do chrztu, poza szczególnymi przypadkami, potrzeba dwojga rodziców chrzestnych. Świadek nie jest rodzicem, a zatem potrzebna jest dyspensa na ślub tylko z jednym rodzicem. To wynika z protokołów do tej instrukcji. Jak ksiądz nie wie, że takie są, to tym lepiej. Ale nasz wiedział, a dyspensy udzielił biskup pomocniczy. Nie sądzę, że zrobiłby to dla samej draki, choć faktem jest, że tego protokołu nie czytałam. Co do roli rodziców chrzestnych to moje prywatne zdanie i nie trzeba się ze mną zgadzać. Jednakże uważam, że sama treść deklaracji wypowiadanej w trakcie chrztu traktuje o wychowaniu w wierze, a nie zgodnie z wolą rodziców. . Drodzy rodzice, prosząc o Chrzest dla swojego dziecka, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowało Boga i bliżniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku? R: Jesteśmy świadomi. K. Rodzice Chrzestni, czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tego dziecka w wypełnianiu ich obowiązku? Ch. Jesteśmy gotowi. Odpowiedz Nale napisał(a):A odmowy chrztów i pogrzebów są rzeczą absolutnie powszechną. Jeśli się do tej pory z tym nie spotkałaś, to fajnie, bo to przykre sprawy.. niestety spotkałam się... ale wywalczyłam pochówek na cmentarzu Wolskim..da radę co do chrztu.....to walczyłam rok, ale w głębi duszy wiedziałam, że ksiądz ma racje nie mówię o skrajnych przypadkach idiotycznych parafii, bo wiadomo, że są takie co się "własnymi zasadami kierują" boniuta, moja kuzunka ma cywilnych "chrzestnych" nadanych w Urzedzie stanu (to było 28 lat temu) ;) - to oczywiście ciekawostka a nie propozycja !!!!!!!! ;) Odpowiedz Nale napisał(a):Rolą chrzestnego jest bowiem moim zdaniem wychowanie w wierze, a nie tylko wychowanie i opieka nad dzieckiem. Nale - nie chcę odbiegać od watku, ale wg. rolą chrzestnego jest w równym stopniu wychowanie w wierze co dbałość o to, aby dziecko było wychowane zgodnie w wolą rodziców. Nale napisał(a): Jesli chodzi o opcję ze świadkiem, to uważam, że może być znacznie trudniejsza niż po prostu zanlezienie księdza, który nie pyta zbyt wiele. Jeśli buniucie się udało to fajnie, ale to jest dośc skomplikowane proceduralnie i wymaga dyspensy. Ostatnio jako osoba bliska Kościoła i kurii pomagałam to załatwiać znajomym i było naprawdę ciężko (choć na pewno nie zawsze tak jest). Nie wymaga dyspensy (bo od kogo? i dla kogo), i proceduralnie jest proste jak barszcz. Tak się skada, ze Matiego chrzciłam pod Warszawą w niezbyt postepowej parafii. Chrzestna musiała przedstawiać zaświadczenie o spowiedzi. To jest tak jak bycie świadkiem na ślubie. Jeśli sa to osoby wierzące, to muszą być zaświadczenia i spowiedź, jeśli na świadka slubu wybieramy innowiercę to nic nie musisz przedstawiać. Poza personaliami. Proponuje poczytać punkt 5. Warunki jakim powinni odpowiadać rodzice chrzestni wg Kodeksu Prawa Kanonicznego Kanon 874 § 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto: § 2. Ochrzczony, należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony tylko razem z chrzestnym katolikiem i to jedynie jako świadek chrztu. Odpowiedz Akurat nie uważam, że wszyscy księża postępują jak powinni. A odmowy chrztów i pogrzebów są rzeczą absolutnie powszechną. Jeśli się do tej pory z tym nie spotkałaś, to fajnie, bo to przykre sprawy. Ja całe lata pracowałam w kurialnym biurze prasowym i nie raz ze łzami w oczach słuchałam skarg ludzi, którym odmawiali głupi proboszczowie. Pamiętam też kilka nagłośnionych medialnie spraw tego typu. Teraz zaangażowałam się w działalność stowarzyszenia rodziców po poronieniu. Chyba nie ma częstszych interwencji, niż księża odmawiający pogrzebu dzieciom zmarłym w wyniku poronienia "bo nie miały chrztu" (bzdura, przepisy kościelne wprost na to pozwalają, ale ksiądz wie lepiej). I co z tego, że nie można... Poza tym to "nie można" w świetle prawa kanonicznego nie jest niestety aż tak super jednoznaczne. Sama już zastanawiam się nad chrzestnymi. Dwie najbliższe mi osoby, moje przyjaciółki, które na pewno moje dziecko pokochają i nie dadzą mu zginąć ani zrobić krzywdy choćby nie wiem co się działo są co prawda nomenklaturowymi katoliczkami, jedna jest panną, druga ma kościelny ślub, ale kompletnie nie praktykują. Zostają chrzestnymi bez problemu, ja je uwielbiam, ale chyba nie wybiorę. Rolą chrzestnego jest bowiem moim zdaniem wychowanie w wierze, a nie tylko wychowanie i opieka nad dzieckiem. Odpowiedz Nale chrzest i pochówek to jest osobna kwestia i niestety jako osoba bliska kościołowi powinnas wiedzieć, ze odmówić nie można ale to jest sprawa na inny temat natomiast co do chrzestnych to w 100% się z Toba zgadzam.... chociaz sama miałam tez taką saytuacje co aszak.. .... , ale wiem, ze mogą byc dwie kobiety , ha u mnie w rodzinie tak jets, co mnie zdziwiło-rodzice chrzestni - dwie kobietki lol Odpowiedz Przyznam szczerze, że jestem troszkę zaskoczona. Chrzciliśmy Krzysia w styczniu i Ksiądz nie zapytał o śluby naszych chrzestnych. Owszem wypytał o wykształcenie, o wiarę, miejsce zamieszkania ale nie o ślub... Nas pytał o ślub, a ponieważ chrzciliśmy Krzysia w tym samym Kościele w którym braliśmy ślub nie musieliśmy żadnych zaświadczeń przedstawiać. Chrześni musieli przynieść zaświadczenie ze swoich parafii, że mogą być chrzestnymi i karteczki od spowiedzi i koniec... Żadnych pytań o małżonków i "rodzaj" ślubu. Odpowiedz Ja też nie potępiałabym księdza, który odmówił. Niezależnie od tego, jaka jest faktyczna sytuacja Twojej siostry, ludzie różne rzeczy opowiadają, a ksiądz nie śledczy. Poza tym, czysto teoretycznie, bo nie moja to sprawa, gdyby Twoja siostra chciała pozostać w zgodzie z zasadami wiary, powinna poczekać z nowym związkiem do czasu unieważnienia poprzedniego małżeństwa. Ja bronię księzy, którzy nie relatywizują zasad. Natomiast bez wątpienia znajdziesz takiego, którego to nie obejdzie. Z reguły w każdym mieście są parafie wręcz słynne z tego, że wyrozumiali księża chrzczą tam, udzielają ślubów i grzebią tych, którym gdzie indziej odmówiono. Jesli nie masz rozeznania, gdzie to, to moim zdaniem warto uderzać do parafii zakonnych, szczególnie do "postępowych" jezuitów, w drugiej kolejności do dominikanów. Z reguły (choć nie zawsze) bywają łagodniejsi. Jesli chodzi o opcję ze świadkiem, to uważam, że może być znacznie trudniejsza niż po prostu zanlezienie księdza, który nie pyta zbyt wiele. Jeśli buniucie się udało to fajnie, ale to jest dośc skomplikowane proceduralnie i wymaga dyspensy. Ostatnio jako osoba bliska Kościoła i kurii pomagałam to załatwiać znajomym i było naprawdę ciężko (choć na pewno nie zawsze tak jest). Odpowiedz Eloo, dokladnie, ja tu nie kwestionuje ani prawa koscielnego, ani zasad, jakimi ksieza sie kieruja. Po prostu, tak jak napisala buniuta, chce wybrac osobe, ktora jakby mi sie cos stalo, najlepiej sie nim zaopiekuje. Mam do niej po prostu zaufanie! I nie chce wybierac kogos z przypadku, bo akurat uwazam, ze to musi byc osoba, ktora bedzie kochala moje dziecko! Wielkie dzieki za te informacje o swiadku!!!!!!!!!!!!! Na pewno sprawdze i byc moze uda sie to wykorzystac!!!!!! A co dawania przykladu, jak siostra dostanie to uniewaznienie (co jest prawie pewne- to kwestia czasu) i wezmie slub koscielny (na razie bardzo tego chce), to juz bedzie mogla dawac przyklad?? Akurat Bartus urosnie i bedzie juz wiedzial o co chodzi. Siostra probowala wziac zaswiadczenie ze swojej parafii ale ksiadz nie dal.:( Odpowiedz kurcze, ja w tym wątku nie dopatrzyłam się jakiejkolwiek nagonki na księży, czy to, że niektórzy nie mogą zostać rodzicami chrzestnymi jest sprawiedliwe, czy nie, a jedynie zapytanie czy można jakoś ominąć dane prawo... Odpowiedz Wszystko to prawda ale, Chrzestnym Mateusza jest EWANGELIK! Przepisy przepisami, ale istnieje w naszym kościele coś takiego jak świadek chrztu. Świadek robi to samo co chrzestny, składa takie same przysięgi tylko podpisuje się w innym miejscu. Dla mnie wazne było, żeby chrzestnym/świadkiem (jedna ryba) był ktos kto kocha Matiego i w razie jakby coś zapewni mu takie wychowanie jakiego ja był chciała. Pod tym kątem szukaliśmy chrzestnych. Więc jesli zależy Ci na konkretnej osobie zapytaj księdza o opcję świadka. Odpowiedz Może się narażę, ale wezmę w obronę księży. Na stronie Komisji do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentalnej jest napisane: chrzestni mają być katolikami wyznającymi swą wiarę życiem zgodnym z nauką Kościoła nie wolno np. dopuszczać do pełnienia tej funkcji osób żyjących w niesakramentalnym związku małżeńskim oraz młodzieży nie uczęszczającej na katechizację (żądać odpowiednich zaświadczeń). Księżą więc postępują zgodnie z obowiązującymi ich przepisami i, co pewnie zabrzmi dla niektórych straszliwie, zgodnie z logiką - skoro rodzice chrzestni powinni być odpowiedzialni za wychowanie w wierze, to muszą dawać przykład. I wiem, że różne rzeczy się w życiu zdarzają, że nie zawsze bywa cukierkowo, to jednak ksiądz ocenia wiarę rodziców chrzestnych po przesłankach, które są dla niego widoczne "gołym okiem". Czy to sprawiedliwe, czy nie - nie wiem, ale takie są ich wytyczne. Odpowiedz chrzestna Juli była po cywilnym ślubie z drugim mężem a po unieważnieniu kościelnego z pierwszym mężem a ksiądz się nie zgodził... Odpowiedz no niestety tak jest ! Ale kij ma dwa końce, jeżeli decydujemy się na chrzest czy też ślub kościelny musimy przyjąć pewne reguły, jeżeli one nam się nie podobają to może faktycznie nie chcemy tego tylko robimy to bo tak wypada.... Chrzestni powinni być katolikami a co za tym idzie pzrestrzegać pewne reguły, bo o to w tym wszystkom chodzi, aby wspierać w wychowaniu po chrześcijańsku.... Co ciekawsze rozwód jest lepiej tolerowany natomiast ślub cywilny dzieła faktycznie na księży jak płachta na byka. Sama brałam slub jak już mieliśmy dziecko i też się wściekałam jak nie chciano nam ochrzcić córki... ale to inny temat. decydując się na bycie katolikiem (ślub, chrzest, ) przyjełam pewne reguły. Nie jestem praktykująca... nie ejstem idealna, ale kurcze tak jest ;) Odpowiedz Dziewczyny nie straszcie. My planujemy ochrzcić małego w Wielkanoc a chrzestny póki co jest po cywilnym (kościelny ma być we wrzesniu) Odpowiedz u nas ksiadz tylko chcial zaswiadczenia z parafi chrzestnych ze sa praktykujacy o sluby i inne nie pytal nawet Odpowiedz aszak napisał(a):Mam pytanie odnośnie kandydatki na matkę chrzestną. Chciałabym, żeby była nią moja siostra, ale ona jest po rozwodzie, w trakcie unieważniania ślubu kościelnego i po nowym ślubie cywilnym. Ksiądz powiedział, że gdyby nie miała tego ślubu cywilnego, jeszcze by się zgodził. Ale w tej sytuacji - w żadnym wypadku. Czy ktoś miał podobny problem? Jest jakieś wyjście? (inny kościół, w którym mimo wszystko ksiądz udzieli chrztu?) U nas była identyczna sytuacja, tylko chodziło o ojca chrzestnego - kościelny w trakcie unieważniania i nowy cywilny. Ale nie mieliśmy żadnego problemu. Więc to chyba zależy od dobrej woli księdza. Poza tym chrzestni, aby być chrzestnymi muszą dostarczyć pozwolenie ze swojej prafii, jeśli je dostaną, to ksiądz udzielający chrztu nie powinien już chyba protestować. Tu załączam link o wymogach, tego kto może być dopuszczony i nie tylko dot. chrztu. Wynika z tego, że rodzice chrzestni powinni jednak być w sakramentalnym związku, ale pozostaje jeszcze "instytucja świadka chrztu". Odpowiedz Chyba inny kościół... u nas ksiądz też nie pozwolił być chrzestnym osobie, która miała tylko ślub cywilny, bo żona po rozwodzie. My wybraliśmy innego chrzestnego. Odpowiedz
Dołączył: 2011-06-14 Miasto: Liczba postów: 93 5 lipca 2011, 13:12 Hej kochane..Mam problem otoz mam typowa figure gruszki od bioder w gore jeszcze w miare to wyglada....Ale nogi sa masakryczne zawsze chcialam miec szczuple nogi powiedzcie czy z takim typem figury da sie wogole cos zrobic zeby pomoglo:(Licze na wasza pomoc;* Kamaelka 5 lipca 2011, 13:15 Da się coś zrobić, to oczywiste. Pewnych spraw, jak np. rozstaw kości nie zmienisz, ale tłuszczyk można spalić i pięknie wymodelować jednak pogodzić się z tym, że nie da się miejscowo spalić tkanki tłuszczowej. Ja jestem kręglem, czyli moja figura jest bardzo zbliżona do gruszki. Postawiłam na ćwiczenia kondycyjne - będę poprawiać kondycję i spalać tłuszcz (cardio, aeroby). Potem zacznę rzeźbić mięśnie tak, aby nie tylko mieć zgrabne nogi, ale też wzmocnić ramiona, które wydają się zbyt Dołączył: 2010-09-03 Miasto: Tuż Zza Rogu Liczba postów: 1266 5 lipca 2011, 13:16 O matko, toś przywaliła czcionką ;) Hm, przez internet nie wyszczuplę ci nóg, za to mogę polecić ćwiczenia, bieganie, ruch ;) A na typ figury nic nie poradzisz :) Edytowany przez Salanee 5 lipca 2011, 13:16 schudne92 5 lipca 2011, 13:18 ja jeżdżę na rowerku + robię wymachy nóg na wewnętrzną ich stronę. jestem gruszką więc wiem co czujesz. mam 161cm wzrostu, ważę i mam w udzie 55cm agapi66 Dołączył: 2011-07-05 Miasto: Chorzów Liczba postów: 4 5 lipca 2011, 13:25 Ja też mam problem z udkami :( na dodatek obtłuszczone boczki (moja zmora), ale kupiłam hula hop i mam nadzieję że coś pomoże :) agapi66 Dołączył: 2011-07-05 Miasto: Chorzów Liczba postów: 4 5 lipca 2011, 13:27 a dodatkowo dużo będę machała nóżkami leżąc przed tv w czasie wolnym - przyjemne + pożyteczne :) Dołączył: 2011-05-06 Miasto: Bielsko-Biała Liczba postów: 568 5 lipca 2011, 13:36 > Pewnych spraw,> jak np. rozstaw kości nie zmienisz, ale tłuszczyk> można spalić i pięknie wymodelować jednak pogodzić się z tym, że nie da się miejscowo> spalić tkanki tłuszczowej. Właśnie, raczej nie licz na to że kiedykolwiek będziesz wyglądać proporcjonalnie. Jeśłi chcesz żeby Twoje nogi były szczupłe to nim do tego dojdzie, Twoja góra będzie wyglądać jak u anorektyczki... Widziałam tu już parę wychudzonych gruszek - masakra! Ciężki to typ sylwetki (jak ja się cieszę że go nie mam!) ale życzę Ci mimo wszystko powodzenia :) Kamaelka 5 lipca 2011, 13:45 Dotikk gruszki mogą być proporcjonalne. Karykaturalna sylwetka, to zwykle efekt odchudzania. Jak się zacznie kształtować mięśnie, to można naprawdę wiele zdziałać (przede wszystkim wzmocnić górę). No, ale wtedy, to już dieta zupełnie inna musi być - nastawiona na budowę mięśni. Dołączył: 2011-06-14 Miasto: Liczba postów: 93 5 lipca 2011, 13:50 Czytalam ze jesli sie ma gore w miare chuda to nie brac zadnych diet tylko trzeba zmacniac nogi miesnie wtedy mozna miec niby sukces;)A podobno faceta podoba sie taki typ sylwetki he sama nie wiem Kamaelka 5 lipca 2011, 13:54 Landrynko jeżeli masz kilka nadprogramowych kg, to możesz stosować redukcję, ale jeżeli waga jest ok. i tylko figura Cię wkurza, to skup się na ćwiczeniach. Jakby co, to polecam forum sfd. Nie przeraź się, że tam w głównej mierze wypowiadają się faceci (i to na temat kulturystyki). Naprawdę można znaleźć sporo informacji m. in. o treningu dla początkujących mężczyźni różne gusta mają tak samo, jak i kobiety. Mojemu mężowi bardzo podoba się mój spory tyłek, a jego przyjaciel jest amatorem chudzinek.
Chrzest to wielkie wydarzenie, do którego przygotowuje się cała rodzina. Z pewnością jako rodzic kilku miesięcznego malucha, masz już wybranych chrzestnych. Czy wiesz jednak, kto nie może zostać rodzicem chrzestnym? Czy wybrane przez Ciebie osoby spełniają poniższe wymagania? Przepisy kościelne – podstawowy wyznacznik, kto może być rodzicem chrzestnym Przepisy kościelne wskazują przyszłym rodzicom, którzy chcą wychować swoje dziecko w wierze katolickiej, jakie warunki powinny spełniać osoby wybrane przez nich na przyszłych rodziców chrzestnych. Przede wszystkim, aby móc objąć funkcję rodzica chrzestnego, należy: być katolikiem, mieć ukończone 16 lat, przyjąć wcześniej sakrament Bierzmowania i Pierwszej Komunii Świętej, prowadzić życie w zgodzie z wiarą katolicką i nie żyć “w trwałej okazji do grzechu”, być osobą niekaraną w sensie kanonicznym. Dodatkowo zaznacza się, że osoba wybrana na rodzica chrzestnego powinna być dojrzała i gotowa do pełnienia tej odpowiedzialnej funkcji (stąd wymóg wieku, ale nie powinien być to jedyny wyznacznik określania dojrzałości kandydata). Tych osób nie możesz wybrać na rodzica chrzestnego Powyższe prawo kościelne jest bardzo ścisłe w większości punktów, jednak wątpliwości często pozostawia kwestia “życia w trwałej okazji do grzechu” oraz to, czy osoba niewierząca może być chrzestnym. Częstym pytaniem zadawanym księżom jest również, czy rozwodnik może być chrzestnym. Praktyka wskazuje, że księża udzielający chrztu w różnorodny sposób interpretują prawo kościelne i zdarza się, że niektórzy proboszczowie nie zezwalają na wyznaczenie rozwodnika czy osoby niewierzącej na rodzica chrzestnego, a w innych parafiach jest to dopuszczalne. Bez wątpienia jednak pewne wybory życiowe kandydatów na rodziców chrzestnych zwiększają szanse na odmowę proboszcza. Kto nie może zostać rodzicem chrzestnym w większości parafii? rozwodnicy – osoby, które wstąpiły w związek małżeński (cywilny i kościelny), a następnie się rozwiodły, mogą mieć problem z zostaniem rodzicami chrzestnymi. Prawdopodobieństwo otrzymania tej funkcji spada, jeśli rozwodnik żyje w kolejnym związku. osoby żyjące w związkach nieformalnych – tzw. konkubinat jest często powodem odmowy proboszczów. Zdarza się jednak, że osoby młode, żyjące w związku i np. zaręczone i z wyznaczoną datą ślubu otrzymują zezwolenie na pełnienie tej funkcji. Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji i interpretacji duchownego. osoby po ślubie cywilnym (bez kościelnego) – ślub cywilny w świetle prawa kościelnego nie jest równoznaczny ze związkiem małżeńskim. Dlatego osoby będące po ślubie cywilnym są traktowane tak samo, jak te żyjące w konkubinacie. osoby nie przystępujące do spowiedzi – spowiadanie się co najmniej raz w roku, szczególnie w okresie Wielkanocy, jest jednym z wymogów zostania rodzicem chrzestnym. osoby niepraktykujące wiary – osoby wierzące, ale niepraktykujące (nieuczęszczające do kościoła, nieprzyjmujące sakramentów itp.) mogą spotkać się z odmową proboszcza. osoby niewierzące – osoby określające się jako ateiści najczęściej nie są dopuszczane do pełnienia funkcji rodzica chrzestnego. Zdarzają się jednak wyjątki – tutaj indywidualna sytuacja i ocena proboszcza ma kluczowe znaczenie. Bezwzględnym zakazem pełnienia funkcji rodzica chrzestnego objęte są osoby, które dokonały apostazji (wystąpienia z kościoła katolickiego) najbliższa rodzina (rodzice biologiczni, dziadkowie, rodzeństwo) – najbliżsi członkowie rodziny nie mogą pełnić funkcji rodziców chrzestnych, ponieważ funkcja ta ma za zadanie wspierać osoby z najbliższego kręgu dziecka w umacnianiu wiary, a nie zwiększać obowiązki, które wynikają z więzów rodzinnych. osoby objęte karą kościelną – kara kanoniczna jest bezwzględnym przeciwwskazaniem do pełnienia funkcji rodzica chrzestnego. osoby, które nie przyjęły sakramentu Bierzmowania i/lub Komunii Świętej – nieprzyjęcie tych sakramentów najczęściej równa się niepraktykowaniu wiary katolickiej. W skrajnych przypadkach proboszcz może zezwolić na przyjęcie tych sakramentów w okresie poprzedzającym chrzest dziecka – warunkiem jest jednak szczera chęć praktykowania wyrażona przez kandydata na rodzica chrzestnego. osoby żyjące w stałej okazji do grzechu – jako “życie w stałej okazji do grzechu” najczęściej interpretowane jest życie w związku nieformalnym, mieszkanie wspólne przed ślubem, ale również bycie homoseksualistą czy bycie rodzicem nieślubnych dzieci. osoby niebędące katolikami – wyznawanie wiary innej, niż katolicka, jest najczęściej powodem odmowy pełnienia funkcji rodzica chrzestnego. Funkcja rodzica chrzestnego – czym kierować się w wyborze? Rodzic chrzestny pełni ważną funkcję z życiu katolickiej rodziny. Jest to osoba, której głównym zadaniem jest wspomaganie rozwoju wiary dziecka i prowadzenie go moralne na drodze życia w duchu chrześcijańskim. Księża sugerują zatem, aby na osobę chrzestnego wybierać kogoś, kto jest stale obecny w życiu rodziny, ma z nią częsty kontakt. Dodatkowo powinien być to ktoś, komu rodzice ufają i są skłonni do akceptacji słów ewentualnej krytyki w kwestiach wychowawczych. Ważnym kryterium jest również stopień praktykowania wiary katolickiej, uczestnictwo w życiu wspólnoty religijnej i bycie autorytetem w kwestiach moralnych. Tę ostatnią kwestię najłatwiej ocenić proboszczowi, jeśli kandydat na rodzica chrzestnego jest jego parafianinem – jeśli tak nie jest, proboszcz może poprosić o zaświadczenie z parafii miejsca zamieszkania, że dana osoba jest praktykująca i wierząca. Księża apelują również, aby kryterium wyboru nie była zamożność – chociaż chrzciny i komunie często bywają okazją do wręczania bardzo drogich prezentów, funkcja chrzestnego jest znacznie poważniejsza, niż materialne dobra. Chrzest Kto trzyma dziecko do chrztu? Chrzest święty – zwyczaje i zasady Chrzest święty to jedno z tych wydarzeń, wokół których rodzi się najwięcej emocji. Kto trzyma dziecko do chrztu? Jak powinno być ubrane? Kiedy jest najlepszy moment na chrzest oraz co... Czytaj dalej → Chrzest Prezent na Chrzest dla dziewczynki i chłopca Chrzciny to uroczystość, której oprawa wymaga podarowania prezentu głównemu bohaterowi tego dnia, nawet jeśli maluszek jeszcze nie rozumie otaczającego go świata oraz idei towarzyszącej wręczaniu podarunku. Prezent na chrzest powinien... Czytaj dalej → Chrzest Matka chrzestna: dokumenty, obowiązki i co kupuje? Chrzest jest pierwszym sakramentem, jakie przyjmuje dziecko. I choć zgodnie z wytycznymi Episkopatu „do chrztu należy dopuszczać wszystkie dzieci zgłoszone przez rodziców lub prawnych opiekunów, jeśli osoby te są wierzące... Czytaj dalej → Chrzest Chrzestna czy chrzestny, czyli kto co kupuje? Co kupuje chrzestny na chrzest? Co kupuje chrzestna? Jaki jest tradycyjny podział obowiązków rodziców chrzestnych i czy zawsze należy się nim kierować? Sprawdź, jak wygląda tradycja w niektórych regionach kraju,... Czytaj dalej → Chrzest, Newsy Matka chrzestna do wynajęcia? To ogłoszenie o dziwo nie wszystkich zaskoczyło! Pozornie sprawa jest prosta: chrzestny ma mieć nie mniej niż 16 lat i musi mieć bierzmowanie. Przyszli rodzice chrzestni powinni też prowadzić życie zgodnie z zasadami wiary i nie mogą... Czytaj dalej → Chrzest Szatka do chrztu – co symbolizuje? Kto ją kupuje i kiedy nakłada? Chrzest jest jednym z najważniejszych sakramentów dla wszystkich chrześcijan. Zgodnie z tradycją nie tylko wprowadza do wspólnoty Kościoła, ale także oczyszcza z grzechu. Zazwyczaj ceremonia ta odbywa się, gdy dziecko... Czytaj dalej → Chrzest Wymagania dla rodziców chrzestnych: Konkubinat wykluczony Duszpasterstwo Rodzin Diecezji Płockiej opublikowało oświadczenie skierowane do kandydatów na rodziców chrzestnych. Biskup Płocki wydał w nim nowe instrukcje dla osób, które chcą zostać matką lub ojcem chrzestnym. Dokument ten... Czytaj dalej → Chrzest, Imiona dla dzieci Imię zakazane na chrzcie! Jego historia sięga pogańskiej tradycji Nie od dziś wiadomo, że wszystko, co pogańskie i starosłowiańskie, zwłaszcza w przeszłości, spotykało się z ogromną dezaprobatą chrześcijańskiego świata. Aż do XIX wieku imiona kojarzące się z niechrześcijańskimi praktykami... Czytaj dalej → Chrzest, Zakupy Prezent na chrzciny: Co kupić na chrzest? Co kupić na chrzest? Co kupuje chrzestna, a co chrzestny dziecka? Jaki prezent na chciny dla chłopca, a jaki dla dziewczynki? Podpowiadamy! Jaki prezent na chrzest? Co kupić dziecku? Chrzest... Czytaj dalej → Chrzest Sukienka dla mamy na chrzest dziecka Chrzest dziecka to zawsze wielkie wydarzenie. I wcale nie jest oczywiste, jaka sukienka na chrzest jest odpowiednia dla mamy. Sukienka na chrzciny dla mamy Przyjęło się, że na chrzest ubieramy się... Czytaj dalej → Chrzest Chrzest dziecka: co warto wiedzieć? Organizacja chrztu to poważna sprawa: należy pamiętać o załatwieniu wszystkich formalności, zorganizować przyjęcie, zaprosić gości, a przede wszystkim zadbać o to, żeby dzień chrztu był wyjątkowy i jak najmniej stresujący... Czytaj dalej → Chrzest Co kupić na chrzciny? Mamy kilka świetnych pomysłów! Chrzciny to dla większości rodziców, ale też rodziny dziecka wielkie przeżycie. Na długo przed uroczystością zaproszeni goście zastanawiają się jaki prezent na chrzciny jest najlepszy i co na chrzciny będzie najpraktyczniejsze jako... Czytaj dalej → Chrzest Sukienka na chrzest dla mamy Chrzciny to wyjątkowa okazja i każdy rodzic chce, by zarówno dziecko, jak i reszta rodziny wyglądała świetnie. W przypadku ojców sytuacja jest jasna: trzeba włożyć garnitur i zawiązać krawat. Pojawia... Czytaj dalej → Chrzest Zaświadczenie do bycia chrzestnym – jak powinno wyglądać i kto je wydaje? Uroczysty chrzest w kościele to nie tylko pierwszy sakrament, który przyjmuje chrześcijanin podczas swojej duchowej drogi, ale także moment oficjalnego dołączenia do wspólnoty wiernych. Aby zorganizować tak ważne wydarzenie, trzeba... Czytaj dalej → Chrzest, Życzenia Życzenia na chrzest święty: dla dziewczynki i dla chłopca Chrzciny to wyjątkowa okazja w życiu każdej rodziny. Jako goście chcemy, by rodzice maluszka poczuli się uhonorowani naszą chęcią świętowania z nimi tego wydarzenia. Dotyczy to nie tylko naszej obecności... Czytaj dalej → Turystyka Cicha strefa bez dziecka w samolocie? Kilka dni temu media związane z podróżami obiegła informacja, że kolejne linie lotnicze wprowadziły na pokładzie swoich samolotów tak zwane strefy bez dzieci. Tego typu rozwiązania można już spotkać w kilku... Czytaj dalej → Prezenty, Komunia To, ile wydajemy na prezenty komunijne, to istne szaleństwo! Niektórzy biorą nawet kredyty Komunia Święta z każdym rokiem staje się coraz droższym świętem. Zarówno rodzice, jak i cała rodzina prześciga się w tym, kto da lepszy i droższy prezent. Jest to okres, w... Czytaj dalej → Noworodek, Pielęgnacja niemowląt Odparzenia pieluszkowe czy alergia? Sprawdź, co dolega niemowlęciu! Odparzenia pieluszkowe to dolegliwość, na którą cierpi w okresie dzieciństwa wiele dzieci. Wynika ona zwykle ze styczności bardzo delikatnej skóry dziecka ze szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, z którymi sobie ona nie... Czytaj dalej →
co zrobic jesli nie ma sie chrzestnych